Kamil Stoch zdominowany przez Stefana Hule

Pierwszego stycznia w stolicy polskich tatr rozegrano indywidualne zmagania. Zdecydowanym faworytem by ówczesny lider Pucharu Świata i rekordzista obiektu Kamil Stoch. W niedziele warunki na Wielkiej Krokwi były gorsze niż w dwóch ostatnich dniach. Wiatr wiał pod narty ale ze zmienną siła, a momentami zmieniał kierunek na podmuch w plecy. Stoch nie podołał niesprzyjającym warunkom pogodowym i ostatecznie zajął 38 miejsce. W przeciwieństwie do Stefana Huli szczęście miało inne zamiary. W trakcie skoku Huli wiatr przyjął formę sprzyjającą Polakowi, dzięki czemu zajął 4 miejsce.

 

Na początku premierowa kolejka przebiegała sprawnie. Wiatr był zmienny, ale nie sprawiał kłopotów w konkursie. Problemy zaczęły się gdy została czołowa dziesiątka Pucharu Świata. Zaczął padać śnieg z deszczem. Dodatkowo wzmógł się wiatr. Skoczkowie z czołówki dłużej musieli czekać na swoje próby. W kilku przypadkach schodzili także z belki i dopiero za drugim razem oddawali swój skok. Polak zajął 38 miejsce, nie awansował do finałowej kolejki i marzenia o piątym triumfie w Zakopanem musiał odłożyć na kolejny rok.

 

notariusz-poznan.com.pl